niedziela, 25 grudnia 2011

Śledzie codzienne tudzież odświętne

Śledzie to ryby niezastąpione na świątecznym stole - czy to w Wigilię, czy podczas Szabatu. Są popularne w wielu kuchniach świata, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej, żydowskiej i rosyjskiej. Przygotowuje się śledzie w occie, śmietanie, musztardzie, miodzie, oleju... Można rzec, że co kraj, a nawet co dom - to obyczaj. 
Osobiście preferuję śledzie w oleju i takie przygotowuję najchętniej, najczęściej. Nie czekam na dni świąteczne, a mimo to śledzie mi się nie znudziły (nie przejadły). Lubię kombinować. 
Przedstawiam przepis najczęściej wykorzystywany.

Do przygotowania śledzi klasycznych - dobrych na co dzień i od święta, potrzebujemy:
- pół kilograma matiasów
- litr wody
- pieprz do smaku
- łyżkę kolendry
- pęczek koperku
- jedna średnia lub duża cebula pokrojona w drobną kosteczkę lub 5 ząbków czosnków pokrojonych w plasterki
- opcjonalnie trzy plasterki cytryny
- olej


Matiasy umieszczamy w misce i zalewamy wodą. Wymaczamy, sprawdzając ich słoność. Ważne jest, by nie wypłukać całej soli. 
Odlewamy wodę, śledzie przecinamy wzdłuż, następnie na mniejsze kawałki i ponownie układamy w misce. Dodajemy pieprz, kolendrę, cebulę lub czosnek, posiekany koperek. Następnie zalewamy olejem/oliwą, mieszamy i przekładamy do słoika, ewentualnie dodajemy cytrynę. Dolewamy jeszcze oleju. Zakręcamy i wstawiamy do lodówki przynajmniej na dobę. 


Ryby są zdrowe, a śledzie dodatkowo zaliczają się do ryb koszernych. Warto więc pamiętać o nich przygotowując świąteczną (chrześcijańską lub żydowską) kolację. Nie musimy jednak wykluczać śledzi z codziennego menu.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Chanukowe latkes

Trzeci miesiąc w kalendarzu hebrajskim to Kislew. W tym właśnie miesiącu (mniej więcej w połowie grudnia) obchodzone jest jedno z najważniejszych świąt żydowskich - Chanuka, czyli święto świateł.
Jest to święto wesołe i rozświetlone - codziennie przez osiem dni zapalane są świece (pierwszego dnia jedna, następnego dwie i tak dalej) na specjalnym świeczniku zwanym chanukiją (w przeciwieństwie do typowej menory, chanukija ma 9 ramion). Chanuka upamiętnia cud oliwny - Machabeuszom wystarczyło świętej oliwy na osiem dni, choć zachowany dzbanuszek powinien wystarczyć raptem na jeden dzień. Właśnie oliwa stała się symbolem święta Chanuka. Przygotowywane na świąteczne dni potrawy smażone są właśnie na oliwie. Do najbardziej popularnych należą pączki oraz latkes - placki ziemniaczane.
Dziś podaję przepis właśnie na chanukowe latkes.
Istnieje wiele przepisów na te placki. Można przyrządzać je z dodatkiem marchewki, pietruszki, cebuli, czosnku... Najważniejszym składnikiem są jednak ziemniaki.

Do przygotowania latkes (mojej wersji) potrzeba:
-5-6 średnich ziemniaków
-3 ząbki czosnku
-2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
-pieprz i sól do smaku
-jedno jajko
-olej


Ziemniaki płuczemy, obieramy i ścieramy na tarce. Zostawiamy na parę minut na sicie. Solimy i dodajemy pieprz, mąkę, jajko, wyciśnięty czosnek. Mieszamy. 
Na patelnię wylewamy olej. Gdy będzie dobrze nagrzany, wykładamy partie masy ziemniaczanej. Rozprowadzamy, tworząc cienkie placki. Pieczemy, aż placki będą ciemnozłote. Uwaga - lubią się przypalać!  


Gotowe latkes przekładamy na ręcznik jednorazowy i odsączamy. Następnie układamy na talerzu i polewamy  kwaśną śmietaną. Można posypać natką pietruszki. 

Zamiast czosnku można dodać jedną sporą cebulę - startą lub bardzo drobno posiekaną.

Jak Chanuka - to latkes. Przed tradycją, zwłaszcza tak smaczną, nie warto się bronić. A nawet jeśli nie świętujecie Chanuki - plackami można się delektować bez względu na okazję.

sobota, 17 grudnia 2011

Maca


Maca to jeden z moich największych przysmaków. Traktuję ją jako podstawę kanapek, smarując na przykład pastą z bobu. Wykorzystuję także do zrobienia kneidlach - kulek z macy, dodawanych do rosołu.

Maca jest rodzajem chleba, przygotowywanym bez drożdży i bez zakwasu. Żydzi jadają macę w święto Pesach, ale jej utrzymująca się od ładnych paru dekad popularność wykracza poza to jedno święto.
Przygotowanie macy nie jest skomplikowane. 

Potrzebujemy:
- 2 szklanek mąki pszennej
- niepełną szklankę wody
Wiele osób poprzestaje na tych składnikach, ale ja dodałam jeszcze odrobinę pieprzu.
Z mąki i wody zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto. Cienko je rozwałkowujemy. Dzielimy na mniejsze części, każdą z nich dwustronnie i gęsto nakłuwamy widelcem.
Z plackami możemy postąpić na dwa sposoby: albo umieszczamy je w nagrzanym piekarniku i pieczemy 15-20 minut albo układamy je na suchej patelni. Osobiście preferuję druga metodę.

Gotową macę - najlepiej jeszcze ciepłą - lubię posmarować masłem (na ciepłym placku tak fajnie się roztapia...), posypać odrobiną soli i położyć na wierzchu kilka plasterków czosnku. Coś wspaniałego!